Prezes częstochowskiego MPK chce codziennie badać pracowników (nie tylko kierowców i motorniczych) alkomatem. Przedsiębiorstwo ma zakupić tzw. alkomaty przesiewowe, wyczuwające alkohol na odległość. Rozumiemy, że taki alkomat stanie też przy pokojach Zarządu.
A serio: związkowcy - niezależnie od przynależności organizacyjnej - zgodnie protestują : "Jeśli nie zachodzi uzasadnione podejrzenie, że Pracownik znajduje się w
stanie po użyciu alkoholu lub spożywał alkohol w czasie pracy, wówczas
przymuszenie go do badania trzeźwości narusza jego godność i inne dobra
osobiste oraz może być przejawem działań dyskryminujących wobec tego
Pracownika".
Trudno się nie zgodzić. Przyczynkiem do
wszczęcia procedury sprawdzającej trzeźwość
jest uzasadnione podejrzenie, że pracownik przystąpił do pracy w
stanie nietrzeźwym lub spożywał alkohol w trakcie wykonywania
obowiązków. Wykluczona jest sytuacja, w której wszyscy zatrudnieni mogą
być uznani za osoby wzbudzające uzasadnione podejrzenie. Podstawy prawne: ustawa z 26 października 1982 r. o
wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz wydane na jej podstawie
rozporządzenie ministra zdrowia i opieki społecznej z 6 maja 1983 r. w
sprawie warunków i sposobu dokonywania badań na zawartość alkoholu w
organizmie.
Link (wiadomosci.gazeta.pl): Badanie alkomatem to mobbing? Związkowcy w MPK uważają, że tak